Jane Eyre a classic

Hey :)
Mam zamiar wytoczyć się z domu i pójść do Igi na noc. A szczerze nie mam siły, mam ochotę spać w moim własnym łóżku i poczytać wieczorem następny rozdział Jane Eyre przy świecach jedząc lody. Kaktus ma jeszcze byc ale z tego co wiem jakoś też jej się nie chce. U Igi jest inna atmosfera tak pusto jest :P

Poza tym podobno są dzisiaj moje imieniny :P Zapomniałam, mój brat przyniósł mi jakiegoś kwiatka z góry i se poszedł dalej. Fajne imieniny, haha. 

Wczoraj pisałam o tym wieszaku-fashion rack. I popatrzyłam na moją szafę z sukienkami, wygląda dość podobnie.

To zdjęcie wam napewno wytłumaczy gdzie ja wszystkie ubrania mieszcze. Ta szafa jest na korytarzu przy moim pokoju mam tam właśnie wszystkie sukienki, buty zimowe, spodnie i 1/5 spódnic no i jeszcze trochę swetrów. Nie wiem czy już wiecie ale mam obsesje na punckie układania wszystkiego kolorystycznie :P Ogólnie jeśli chodzi o organizację rzeczy to jest moje ulubione zajęcie jak na razie.

Wczoraj także na facebooku pisałam o tym jak mnie prawie do domu odesłali ze szkoły za moje paznokcie, spódnice i koszule. Więc powyżej zdjęcie lakieru za który miałam być wyrzucona hahaha. Ostatnio w rossmannie byłam kupic waciki i weszłam do alejki z makijażem i zobaczyłam takie fajne kolory za ok. 5 zł. Rzuciłam się na nie od razu. Oprócz tego kupiłam sobie taki pomarańcz wpadający w czerwień i normalną pomarańcz. Ten pistacjowy to mój ulubiony, taka mięto-pistacja. Poza tym jak za taką cenę jest świetny.

Na dzisiaj to koniec, idę się ubrać w coś co nie ma zapachu stajni, uczesać się żeby nie wyglądać jak czarownica, już paznokci na nowo nie maluje. Pakuje się do Igi i wyruszam.

Przez to że tak pochmurno jeszcze bardziej mi się wszystkiego nie chce. 

Pa pa <3